Problemy spotykające Ziemię, które coraz bardziej dają się we znaki, to rosnące przeludnienie, zanieczyszczenie atmosfery, umierająca natury czy wykorzystanie wszystkich zasobów naturalnych. To przesłanki determinujące poszukiwania drugiej Ziemi, drugiego domu. Czy jest możliwe znalezienie i skolonizowanie bliźniaczej planety do naszej Ziemi?
Aby odnaleźć drugą Ziemię, czyli planetę nadającą się do zamieszkania przez ludzi, można wysłać masę małych stateczków kosmicznych (wielkości karty SD), każdy z kilkumetrowym żaglem słonecznym popychanym przez fotony emitowane przez najbliższą gwiazdę (na początku przez Słońce). Zdaniem Stephena Hawkinga takie stateczki mogłoby osiągnąć nawet prawie ¼ prędkości światła, czyli mogłoby dotrzeć do pobliskich gwiazd jeszcze za naszego życia, porobić na miejscu zdjęcia, zbadać warunki na potencjalnych pozasłonecznych planetach i przesłać nam informację zwrotną z prędkością światła. Podobny projekt o nazwie „Starshot” zamierza wdrożyć Stephen Hawking wspólnie z rosyjskim miliarderem Yurijem Milnerem. Na początku małe stateczki mają w ten sposób zbadać układ trzech gwiazd, najbliższy Słońcu, tj. Alfa Centauri. Te minisondy miałyby tam dotrzeć w ciągu 20 lat.
Jeśli projekt „Starshot” się powiedzie, a jakaś pozasłoneczna planeta rzeczywiście podobna do Ziemi znajduje się w promieniu ok. 10-15 lat świetlnych od nas, być może poznamy pozasłoneczny cel masowej kolonizacji rodzaju ludzkiego już za 100, czy 200 lat, czyli w skali kosmicznej, błyskawicznie.
To będzie dopiero początek. Przez te 100 – 200 lat ludzkość będzie musiała wymyślić, jak szybko przetransportować miliardy ludzi na tak duże odległości. Według teorii względności Einsteina podróże z prędkością ponad-świetlną, a nawet bliską tej prędkości, ciał o dużych masach, są niemożliwe. Naukowcy przewidują w teorii możliwość istnienia tuneli czasoprzestrzennych, ale jak je znaleźć, ani tym bardziej stworzyć nie wiadomo. To znaczy, teoretycznie wiadomo jak je stworzyć, ale nie wiadomo, skąd wziąć na to źródła niezbędnej energii i jak zrobić stabilny tunel. Należy na razie ostudzić entuzjazm czytających sensacyjne doniesienia o tym, iż odkryto już sposób na teleportację. Jak dotychczas naukowcy jedynie, wykorzystując stan splątania kwantowego, są w stanie zmieniać na odległość w czasie rzeczywistym (tj. z pominięciem ograniczeń prędkości światła), stany kwantowe splątanych kwantowo cząstek elementarnych, co Einstein określił „upiornym działaniem na odległość”. Nikt natomiast jeszcze nie odkrył sposobu na teleportację, czyli przeniesienie na odległość z pominięciem czasoprzestrzeni, choćby pojedynczego elektronu. Przy obecnym stanie wiedzy, musimy zakładać, że podróż człowieka do pozasłonecznej drugiej Ziemi zajmie tysiące, jeśli nie setki tysięcy lat.