Wśród planet Układu Słonecznego najbardziej przyciągać uwagę może jedna planeta. Ktoś, kto nie znałby nadanych przez nas nazw planet mógłby ten obiekt nazwać Władcą Pierścieni. Oczywiście chodzi o gazowego olbrzyma władającego pięknymi pierścieniami widocznymi z Ziemi za pomocą zwykłego teleskopu. No dobrze, Władcę Pierścieni znamy, ale czy władca jest jednocześnie twórcą pierścieni. Kto stworzył pierścień Saurona … wróć … pierścienie Saturna?
To też już prawdopodobnie wiemy, dzięki misji sondy Cassini. Za twórcę większości pierścieni Saturna można uznać mały niepozorny księżyc tej planety o mylącej nazwie Enceladus, nawiązującej do Enkeladosa, który w mitologii greckiej był jednym z gigantów. Jest to jeden z najmniejszych księżyców Saturna, więc za giganta uchodzić nie może, ale ze względu na to co stworzył, za miana giganta Enceladusa może być godzien.
Swoją drogą jest to księżyc ciekawy do dalszych badań, z wielu powodów. Po pierwsze, jest to księżyc lodowy. Obecnie nie ma wątpliwości co do tego, że pod zamarzniętą powierzchnią tego księżyca znajduje się ocean słonej wody, zawierający być może więcej wody, niż jest na ziemi, głęboki na 200 kilometrów. Mamy tego stuprocentową pewność, że pod zmarzniętą skorupą woda na Enceladusie występuje w stanie ciekłym. Wnętrze Enceladusa jest ciepłe dzięki szeregu czynnikom, a w szczególności silnym oddziaływaniom pływowym Saturna na ten księżyc, powodującym, że jego powierzchnia jest rozciągana w różnych miejscach przez grawitację Saturna, na podobnej zasadzie, jak ruchy pływowe wody w oceanach na Ziemi wywołuje przyciąganie Księżyca. Te ruchy powodują tarcia i stanowią przynajmniej jeden z czynników, że we wnętrzu Enceladusa jest ciepło.
Po jednej stronie Enceladusa dzieje się coś spektakularnego. Ze spękanej powierzchni wystrzeliwują niesamowite gejzery wody zamarzającej od razu do lodu na wysokość około 1500 kilometrów. To właśnie wystrzeliwana przez Enceladusa materia, jak się przyjmuje, odpowiada za powstanie większości pierścieni Saturna. Ostatnio media donoszą, że w materii wykrywanej przez Enceladusa oprócz lodu wodnego wykryto coś jeszcze innego, bardzo ciekawego.
Sonda Cassini w materii pochodzącej z gejzerów wykrywał bardzo złożone związki organiczne. Nie wiemy, jak są złożone, gdyż Sonda Cassini nie była przygotowana na prowadzenie takich badań. Nikt nie spodziewał się tych gejzerów. Nie mniej jednak są to związki organiczne znacznie bardziej złożone od tych odkrytych na Tytanie. Wnioski z tego są takie, że z wysokim prawdopodobieństwem pod zmrożoną skorupą Enceladusa mogą istnieć warunki sprzyjające do powstania i utrzymania się życia w formie prostych bakterii, gdyż właściwie miałyby tam wszystko, co do prostych form życia jest potrzebne. Złożone związki organiczne, mogą choć nie muszą świadczyć, o istnieniu tam życia, gdyż mogły także powstać w wyniku procesów geologicznych. Nie mniej jednak stanowić mogą one także dobrą pożywkę dla bakterii, co dodatkowo przy istnieniu wody w stanie ciekłym, temperatury pod powierzchnia powalającej na jej istnienie może pozwalać na powstanie i rozwój niektórych bakterii.
Dlatego z niecierpliwością czekamy na kolejne misje, oczywiście w obecnym wieku, najwyżej bezzałogowe, które mogą zdradzić nam więcej tajemnic jakie skrywa ten twórca pierścieni.